Otaczaj się pięknem

Otaczaj się pięknem

wtorek, 30 sierpnia 2011

Mewy- dedykacja

Ten wpis dedykuję pewnej przemiłej Osóbce, której tęskno do morza, fal i mew, a nam tęskno do jej towarzystwa i klimatu jaki tworzy dookoła siebie:)
Ostatnie tygodnie spędzaliśmy nad wodą, a jak ocean czy morze to oczywiście mewy.
Mewy, które spotykaliśmy w trakcie wyjazdu były niesamowite- przyjazne, ufne i chętnie pozowały do zdjęć, zresztą zobaczcie sami:

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Powroty

Powroty bywają trudne, dla mnie oznaczają rozstania i pożegnania, na szczęście zostają wspomnienia i zdjęcia.
Nareszcie dotarliśmy do domu, zakończył się nasz miodowy miesiąc, tak, tak dokładnie miesiąc na walizkach, rozjazdach, miesiąc zwiedzania, odkrywania oraz poznawania nowych osób i miejsc.

Kolejnym przystankiem po Szwecji była Portugalia.
Dla mnie kraj pachnący mieszanką cytrusów i drzew iglastych, kraj słoneczny i pogodny, z soczystymi pomarańczami, z cudownie ukształtowanymi plażami, skalistymi klifami.
I te muszle..., niestety przy plażach mniej obleganych, a na tych najchętniej przebywaliśmy, muszle uderzały w skały i kruszyły się, część z nich wbiła się w skały, tworząc ciekaw obraz.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Zapiski niewidomego taty

Jeszcze nie wróciłam z urlopu, ale znalazłam chwilę między jedną podróżą a kolejną, między jedną książką przeczytaną w drodze, a tą następną, aby napisać.
Chciałam polecić Wam książkę, którą właśnie przeczytałam, ciekawą, pouczającą i prawdziwą.

"Wyobraźcie sobie, że musicie przewinąć noworodka
 z opaską na oczach.
Albo że idziecie na spacer ruchliwą ulicą 
z niemowlęciem w nosidełku i nadzieją,
że nie wpadniecie na słup.
Wtedy zaczniecie postrzegać ojcostwo tak,
 jak widzi je Ryan Knighton.
A ściśle mówiąc- jak go nie widzi.
(fragment książki)

Od razu chciałam uspokoić wszystkich myślących, że to smutna historia, jest wręcz przeciwnie.
To opowieść o odważnym ojcu, zdającym sobie sprawę z wielu zagrożeń jakie mogą go spotkać każdego dnia, to historia kobiety-matki i żony, która wielokrotnie pełni w domu rolę mężczyzny, jednak nie przestaje kochać swojego męża, szanuje go i nie boi się zostawiać niewidomego ojca z dzieckiem, chociaż wie jak bardzo jest to niebezpieczne. To również obraz dziecka, które każdego dnia poznaje świat oraz swojego niewidomego tatę, nie wstydzi się go i pomimo swojego wieku zaczyna rozumieć chorobę ojca, potrafi podać mu dłoń i powiedzieć "Tata, chodź". Powoli rola życiowego przewodnika  przechodzi z kochającego ojca na małą Tess.

Tej wspaniałej historii towarzyszy naprawdę wiele humorystycznych fragmentów, polecam serdecznie.



Zachęcam również do odwiedzenia strony autora książki, jest tam blog Ryana, fragmenty programów w których wziął udział i wiele ciekawych informacji. Pozdrawiam naprawdę słonecznie:)

niedziela, 7 sierpnia 2011

Mała wycieczka cz.3 i kolejny wyjazd

Tym razem chciałam się pożegnać. Od jutra jestem na dłuuugim urlopie, a właściwie na drugiej części urlopu, wracamy pod koniec sierpnia, a którego to się jeszcze okaże, a może będzie to wrzesień? Kto wie:) Wszystkim czytającym tego bloga życzę udanej pogody, aby deszcz, niskie temperatury i chmury nie krzyżowały nikomu wakacyjnych planów.

A na koniec jeszcze kilka migawek ze Szwecji.


Pozdrawiam serdecznie:)

Mała wycieczka cz.2

Karlskrona lubię z wielu powodów, po pierwsze lubię styl skandynawski, po drugie lubię uśmiechniętych ludzi,  po trzecie uwielbiam lody, a to właśnie w Karlskronie jest bardzo popularna lodziarnia, w której można zjeść lody o smaku lukrecji, rabarbaru lub piwa, po czwarte lubię kolorowe domy. Na wysepce Bjorkholmen- Brzozowe Wzgórza zachowały się dawne, drewniane domy marynarzy i stoczniowców z XVIII i XIX wieku, są one bardzo małe i kolorowe, wyglądają jak domki z bajki. Podobno domki zostały wybudowane przez stolarzy ze stoczni, którzy wynosili małe deski pod ubraniami, kiedyś dzielnica dla ludzi biednych, a dzisiaj miejsce bardzo popularne i drogie. Ze względu na brak czasu, tym razem nie dotarliśmy do Bjorkholmen, jednak znalazłam bardzo ciekawy blog, na którym są zdjęcia z tego cudownego miejsca: Bjorkholmen

Kiedyś słyszałam od przewodnika, że domy te są tak kolorowe, aby wracający mieszkańcy, nie zawsze trzeźwi, z łatwością odnaleźli swoje mieszkania.

Jednak kolorowe domki, może nie tak małe jak te w opisanym powyżej miejscu, można spotkać w wielu zakątkach Karlskrony.

sobota, 6 sierpnia 2011

Mała wycieczka cz.1

Dobiegła końca pierwsza część naszego urlopu czyli krótka wycieczka do Szwecji. Pogoda dopisała, więc mogliśmy dużo chodzić, zwiedzać, podpatrywać i delektować się czasem wolnym, krajobrazami i pięknymi dodatkami do domu. Oczywiście nie obyło się bez zakupów:) W jednym ze sklepów dostałam istnego oczopląsu, jak wybrać coś z rzeczy, które są tak piękne, wszystko potrzebne, dobrze, że mąż był cierpliwy i nie poganiał, zresztą zobaczcie sami.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Zdecydowałam

Obiecywałam sobie, że tego nie zrobię, bo szkoda, bo ładnie wygląda na balkonie, bo jeszcze się dobrze nie rozwinęła, ale zmieniłam zdanie.
Skoro cały rok czekam na lawendę, to muszę coś z tego mieć. Zerwałam kilka łodyżek i wstawiłam do sypialni, aby ładnie pachniało. Oczywiście tylko kilka, aby reszta prezentowała się nadal ciekawie:)
A do sypialni kupię więcej, bo zerwałam jej naprawdę mało, w ten sposób uzyskałam efekt dwa w jednym.


poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Lasagne

No pięknie pogoda bez zmian czyli zapowiadają słońce, a pada deszcz. Kiedy to się skończy?
Przez tę pogodę tylko jeść mi się chce:)