Pączki chodziły za mną od dawna, a tłusty czwartek był tylko pretekstem, by zrobić je bez wyrzutów sumienia. Przepis okazał się prosty, a pączki wyszły znakomite. Przy okazji uświadomiłam sobie, że już dawno nie czułam zapachu smażonych pączków. Przypomniały mi się czasy liceum, kiedy to wędrowaliśmy do słynnej w całym Gdańsku pączkarni na ciepłe jeszcze pączki. Przypomniały mi się nawet lata wcześniejsze, gdzie jako mała dziewczynka, razem z rodzicami udawałam się do tego miejsca, które mimo popularności, niestety już nie istnieje. Teraz mam namiastkę. A wspomnienia wracają.
Moje pączki zrobione zostały na podstawie przepisu z bloga White Plate. Celowo nie mają lukru, za to pyszne, malinowe nadzienie.
Twoje piękne, okrąglutkie :)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam raz i średnio wyszły, zraziłam się. Muszę zrobic drugie podejście.
Pozdrawiam!
moje pierwsze były pieczone i też była klapa, a te robiłam pierwszy raz i wyszły, przepis jest naprawdę prosty
OdpowiedzUsuń